poniedziałek, 29 stycznia 2018

Zaraz wracam

Spadający z drzewa liść.

     Chwile są jak klonowe noski, wirujące bezmyślnie i bez końca, by nagle zderzyć się z  ziemią.
Kończą się nagle i nie wracają; trwają wieczność, a pozostaje po nich jedynie cień. 
    Cień - wspomnienie migających kolorów, ruchu, wiatru we włosach. Jesień wżerająca się w korony drzew, kasztany uderzające o ziemię. Kolejne chwile osiadają jak kurz na powiekach. toną w przepaści umysłu - albo ty toniesz w nich, jak kamień rzucony w staw.
    Chwil jest za dużo. A jednocześnie za mało. Za dużo - bo gdy znajdziesz jedną, zaraz dopadną cię inne, ciągną się jedne za drugą jak lawina. Spłoszone stado ptaków. Za mało - bo muszą się kończyć. Nie wrócą.

                                                                                Magda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz